- 29 Marzec 2024    |    Imieniny: Wiktoryna, Cyryl, Eustachy

Wieści z Życia Koła

Ocena użytkowników:  / 0
SłabyŚwietny 

 


Zapraszam do opowieści o tradycji wigilijnych polowań w naszym Kole oraz relacji z tegorocznego polowania, którą przesłał mi kolega myśliwy - Eugeniusz Piątek. Z najlepszymi  życzeniami świątecznymi. Andrzej Szymanek.


 relacja:  Eugeniusz Piątek


 

 [2015.12.20]  Polowanie wigilijne 2015 r.

 

         Tegoroczne polowanie miało miejsce w dniu 20 grudnia. Na zbiórce wg wylosowanych kartek stawiło się 39 myśliwych wraz z zaproszonymi gośćmi. Licznie zgromadziła się naganka. Jak sam prowadzący zaznaczył chyba w naszym Kole 13- tu naganiaczy to rzadkość. Łowców przywitał w imieniu Zarządu kol. Piotr jako Łowczy a następnie odczytał list z życzeniami od Prezesa Mariana, który przebywa za granicą u rodziny. Po znakomicie przeprowadzonej odprawie przez prowadzącego dzisiejsze wigilijne polowanie kol. Adama, ruszyliśmy do kniei. Łowiska grzybowskie i dźwirzyńskie w  dniu dzisiejszym obfitowały w zwierza. Myśliwskich emocji dostarczyły oddawane strzały, a było ich w czterech miotach aż 39 jak naliczył Łowczy. Mogliśmy także nacieszyć oczy widokami licznie defilujących chmar jeleni. Chociaż kusiły swym widokiem do oddania strzału jednak  niewielu łowców zdecydowało się na oddanie do nich strzału. Chyba to wigilijne przesłanie aby ograniczać się do wyjątkowych i szczególnych strzałów w tym dniu wzięło górę nad myśliwskim zewem. I tak w pokocie znalazło się 1 jeleń byk,7 dzików, lis. Królem dzisiejszych łowów prowadzący ogłosił  kol. Walter S., który pozyskał jelenia byka i lisa. Vice królami zostali ogłoszeni kol. Henryk P. gość zaproszony z Koła Świt oraz kol. Eugeniusz P., którzy pozyskali po dwa dziki. Po otrąbieniu hejnałów i oddaniu czci ubitej zwierzynie myśliwi podzielili się opłatkiem i przystąpili do spożycia wigilijnych potraw dostarczonych przez kol. Wiktora i  catering.  Nie zabrakło też nalewek, których degustacja przeciągnęła się i ułatwiła śpiew kolęd. Załączam fotorelacje, za których jakość przepraszam, bo zrobione nie profesjonalnym sprzętem. Z myśliwskimi pozdrowieniami i najlepszymi życzeniami wigilijnymi.

Eugeniusz Piątek



 

O polowaniach wigilijnych


    Kroniki myśliwskie nie precyzują dokładnie od kiedy zaczęto kultywować tradycje polowań wigilijnych. Okres wigilijnych polowań ma zapewne związek z zimowym przesileniem pór roku czyli jesieni i zimy, kiedy to zwierz, zgromadził zapasy tłuszczu, szykuje się do przezimowania, a ludzie także przed zimą pragną zapełnić swoje komory i piwniczki zapasem jadła mięsnego. Biała śnieżna  szata leśna ułatwia i sprzyja wytropieniu i upolowaniu zwierza. Jak stanowi legenda, św. Hubert nasz patron, właśnie w wigilię Bożego Narodzenia uganiał się za zwierzem i to wtedy objawił się mu jeleń z jaśniejącym krucyfiksem w porożu.
    Wigilia w terminologii nazewnictwa oznacza, iż jest to przeddzień jakiegoś ważnego wydarzenia, święta, np. Świąt Bożego Narodzenia bądź Nowego Roku. W chrześcijańskiej tradycji wigilię Świąt Bożego Narodzenia honoruje się wieczerzą  wigilijną podczas, której domownicy dzielą się opłatkiem będącym symbolem chleba. Symbolika chleba znaczy, że  należy być jak chleb dobrym i jak chleb podzielnym.  Uczestnicy wieczerzy składają sobie wzajemne życzenia, spożywają przyrządzone pokarmy, śpiewają kolędy na zakończenie „gwiazdor” rozdaje prezenty. Przykazania na ten dzień uczą nas tolerancji dla myślenia, dla ludzkich zachowań, wybaczania krzywd, haniebnych uczynków, zaniechania sporów i waśni, czynienia dobra i dzielenia się z drugim człowiekiem tym co mamy. Wytworzyło się przekonanie, że w jaki sposób będzie spędzona wigilia taki będzie następny rok w działaniu człowieka.
    Łowiectwo to specyficzna pasja, zbliżająca ludzi i zacieśniająca więzi społeczne między nimi. Na łowach jak na wojaczce ludzie muszą sobie ufać, liczyć na wzajemną pomoc przez co zażyłości stają się niemalże rodzinne. Potrzeba kształtowania tych relacji na pewno wpłynęła, w którymś momencie na przeniesienie wigilijnych tradycji rodzinnych i domowych na grunt łowiecki między myśliwych. I TAK POLOWANIA WIGILIJNE STAŁY SIĘ DLA MYŚLIWYCH NAJBARDZIEJ OCZEKIWANYMI,  ULUBIONYMI  I  NAJPIĘKNIEJSZYMI  POLOWANIAMI  W SEZONIE ŁOWIECKIM.
    W naszym Kole też te polowania mają swoją bogatą tradycję i urok. Wspominając pamięcią zawsze odbywały się w dobrej uroczystej oprawie i atmosferze. Kiedyś przyjęte było, że muszą odbywać się w dzień wigilijny. Kilka pędzeń aby nie zamęczyć zwierzyny, naganiaczy i myśliwych i żeby jeszcze zdążyć w domu ubrać choinkę i pomóc przy organizacji wieczerzy.  Ograniczone więc możliwości czasowe spowodowały, że praktykowano polowanie dla myśliwych z okolic Sławoborza w obw. 63 dzisiaj 78, a dla myśliwych z okolic Kołobrzegu w obw. 8 (39) i 31 (40). Koło było podzielone na dwie grupy co łamało wspomniane powyżej założenia polowania wigilijnego. Długi okres czasu miała miejsce  taka praktyka. Zarządy ubolewały nad sytuacją starały się szukać rozwiązań ale jak się coś przyjmie naturalnie trudne jest  do naprawienia. Dlatego wspomnę przebieg polowań wigilijnych w Kole w obw.8 i 31.
    Od kilku lat Koło posiada wybudowaną ładną „Hubertówkę” przeznaczoną do odbywania biesiadnych spotkań. Przy okazji należy zaznaczyć, iż inicjatorem jej powstania oraz w dużej mierze wykonawcą   był kol. Marian, nasz aktualny Prezes Koła. W tym właśnie miejscu przeprowadzana  jest odprawa myśliwska rozpoczynającą  polowanie wigilijne i tutaj ma miejsce jego zakończenie, uwieńczone  pokotem przy ognisku i uhonorowaniem Króla i Vice królów . Dzisiaj organizatorzy polowania zabezpieczają opłatek oraz poczęstunek w postaci potraw wigilijnych. Są najczęściej pirogi i krokiety z barszczykiem oraz szeroka gama wyrobów rybnych serwowana przez naszego kolegę Wiktora. Jest także ciasto , kawa i herbata z termosów. Myśliwi po podzieleniu się opłatkiem i złożeniu życzeń zajmują miejsca przy stołach udekorowanych gałązkami jedliny. Spożywają wymienione  potrawy, prowadzą konwersacje i degustują zabrane nalewki.
    W okresie wcześniejszym gdy „hubertówki” jeszcze nie posiadaliśmy, spotkania   wigilijne odbywały się bezpośrednio w łowisku. Dojazd na polowanie do łowisk zazwyczaj odbywał się na pace samochodu wojskowego bezpośrednio pod plandeką. Takim ulubionym miejscem spotkań był paśnik w łowisku Dźwirzyno. Gospodarz tego obwodu kol. Henryk dokładał starań aby był zawsze nakryty białym obrusem stół oraz choinka. Opłatek oraz inne potrawy obowiązkowo postne zabezpieczaliśmy sami. Każdy wyjmował z torby w co go żona w domu wyposażyła i stawiał na stół. Po podzieleniu się opłatkiem i złożeniu życzeń dobrym zwyczajem było skosztowanie potrawy dostarczonej przez kolegę, czyli symbol dzielenia się. Nie zabrakło także trunków  ułatwiających lub utrudniających porozumiewanie się.  W pobliżu znajdował się magazyn (szopa) z sianem, z której do drabin paśnika zakładane było sianko a do niego włożony opłatek dla zwierzyny. Tradycja dzielenia się opłatkiem ze zwierzętami było rozpowszechniona do tego stopnia, że w sprzedaży znajdował się opłatek dla ludzi koloru białego oraz dla zwierząt w kolorze blado różowym i większego formatu. Dzisiaj chyba o tym zapomniano. Przekonanie mówiło, że zwierzęta w dniu wigilii po północy mówią ludzkim głosem. Co?, tego nikt nigdy nie słyszał,  może i lepiej. Spotkałem się z takim określeniem, że jest to głęboka przenośnia do ludzi, którzy nie chcą skorzystać z wigilijnej szansy wyjścia z gniewu w stosunku do bliskich i przemówić ludzkim głosem.
    Z opowiadań starszych kolegów zapamiętałem, że po wigilijnym polowaniu dzielono między kolegów tuszę upolowanej zwierzyny, czego dzisiaj nie jesteśmy sobie nawet wyobrazić. Wspominam inne  wigilijne spotkanie w dniu wigilii, kiedy to Łowczym był kol. Stanisław a ja po powrocie do domu ustawiłem krzywo choinkę. Żona i dzieci do dziś mi to pamiętają. Jednak najważniejsza była i jest do dzisiaj życzliwa i miła atmosfera tych  spotkań. Chociaż innym  biesiadom grzeczności i kultury nie brakuje jednak świadomość  wigilijnego spotkania jest wyjątkowa i szczególna. Kultywujmy tę piękną tradycję bo jest ona kształcąca i doskonaląca nasze ludzkie słabości a nas łowiecką brać zbliża do siebie.
Jako, że nie mogę podzielić się wigilijnym opłatkiem  ze wszystkimi, którzy moje opowieści śledzą, dzielę się więc dobrym słowem w ten przeddzień Bożego Narodzenia.


    Z najlepszymi życzeniami  wigilijnymi na te 2015r. Święta Bożego Narodzenia – Eugeniusz Piątek 


Dodaj komentarz



!!!!! ZABEZPIECZENIE PRZED SPAMEM I ROBOTAMI INTERNETOWYMI !!!!!Joomla CAPTCHA

Gościmy na stronie ...

Odwiedza nas 51 gości oraz 0 użytkowników.

Znajdź na stronie ...