- 23 Kwiecień 2024    |    Imieniny: Jerzy, Wojciech - URODZINY- kol.Wojciech Dziedzic – szczęścia w życiu rodzinnym i sukcesów w kniei życzy Andrzej

Wieści z Życia Koła

Ocena użytkowników:  / 0
SłabyŚwietny 

 [2015.11.03]  Polowanie hubertowskie


 

           Według legendy z XI wieku Hubert nawrócił się na chrześcijaństwo zobaczywszy jelenia z krzyżem jaśniejącym pośród poroża.
Dzień poświęcenia relikwii Św. Huberta – 3 listopada – stał się świętem myśliwych, leśników, strzelców, sportowców, kuśnierzy, matematyków i jeźdźców, zwanym "Hubertusem". Święto to dawniej czczono uroczystymi łowami, poprzedzanymi mszą w intencji myśliwych. Współcześnie urządza się w tym dniu gonitwę...


          Jak tradycja nakazuje w Dniu Św. Huberta udałem się wraz z kolegami z koła w teren na spotkanie z knieją. Obchody leśne rozpoczęliśmy udziałem w mszy św. Celebrowanej przez zaprzyjaźnionego z myśliwymi księdzem z parafii leżącej na naszym terenie, po zakończeniu mszy, ksiądz życzył nam wiele pomyślności, dbałości o przyrodę, poszanowania zwierząt i bezpiecznych i pomyślnych łowów.
Polowanie prowadził łowczy koła Piotr mając do pomocy podłowczego Adama. Odprawę rozpoczął od „minuty” ciszy w intencji kolegów którzy odeszli w minionym roku do „krainy wiecznych łowów”. Kol. Piotr odczytał życzenia dla myśliwych od Rady Okręgowej i Zarządu Okręgu, następnie nowi adepci sztuki myśliwskiej złożyli ślubowanie i otrzymali okolicznościowe dyplomy. Część „roboczą” prowadzący polowanie rozpoczął od omówienia zasad bezpieczeństwa podczas polowania następnie omówił warunki i zasady dzisiejszego polowania.
Myśliwi ruszyli w knieję, mgła była dość duża i ze swojego stanowiska z trudnością dostrzegłem jelenia byka który przemknął obok, tak jakby nie wiedział iż, dzisiaj nie polujemy na byki. Pierwsze dwa mioty w łowisku Samowo byłe najbardziej obfite, Koledzy pozyskali łanię, dwa dziki i dwa lisy, (no cóż łanie pozyskał kol. Prowadzący – wiedział jak się ustawić ). Na przerwę śniadaniową zjechaliśmy w dobrych humorach, pieczona kiełbaska na ognisku i opowieści – co kto widział ( ja tylko tego byka we mgle ) poprawiły  i tak już dobre humory. Po następnym „miocie” powrócilismy na hubertówkę - „U Boronia”, tam pokot i wręczenie medali : vice król kol. Przemek, królem ogłoszony został kol. Piotr a króla pudlarzy nie wymienię z imienia choć był bardzo dowcipny, prosząc kolegów aby brali z niego „przykład”.  Kol. Adam odtrąbił „koniec polowania”. Przy poczęstunku szybko zleciał czas, może w przyszłym roku poszczęści mi się bardziej.


Darz bór, zapraszam do galerii foto.

Andrzej Szymanek



 

Dodaj komentarz



!!!!! ZABEZPIECZENIE PRZED SPAMEM I ROBOTAMI INTERNETOWYMI !!!!!Joomla CAPTCHA

Gościmy na stronie ...

Odwiedza nas 22 gości oraz 0 użytkowników.

Znajdź na stronie ...